Od dawna chciałam sobie kupić jakiś nowy podkład, gdyż poprzedni mi się skończył. Szukałam, szukałam i gdy wybrałam się do drogerii okazało się że tego którego sobie upolowałam nie było więc postanowiłam że skusze się na Maybelline Affinitone perfecting & protecting foundation with vitamin e, ponieważ czytałam o nim opinie i niektóre były dobre niektóre złe. Do rzeczy:
Według producenta:
Podkład o ultralekkiej, płynnej konsystencji zapewniającej równomierne pokrycie skóry. Pozwala jej oddychać nie zatykając porów. Dzięki zawartości witaminy E gwarantuje 8-godzinne nawilżenie.
Affinitone, w którym zastosowano technologię Shade True, zawiera delikatne mikro-sfery i perełki, które zapewniają idealne wykończenie makijażu i świeży wygląd. Jest to pierwszy podkład z naturalnymi pigmentami koloru, które pokrywają niewielkie przebarwienia skóry i perfekcyjnie dopasowują się do jej odcienia oraz struktury.
Dostępny w 6 odcieniach.
Cena: 24,99zł ( można go często dostać na przecenia nawet za 15 zł )
Pojemność: 30 ml
Do mnie idealnie pasuję odcień 03 Light sand beige.
Jest to beż bez różowych odcieni.
Według mnie podkład jest okropny.
Plusy:
- kolor, super że znalazłam odcień który idealnie pasuje do mojej skóry
-zapach, bardzo przyjemny
- lekkość, mimo wszystko jest w nim przyjemnie i ,,nie czuć'' go na twarzy.
Minusy:
- konsystencja okropna (podkład po prostu wylewa się z opakowania)
- brak krycia
- wysuszenie po tym podkładzie jest straszne i to jak wtapia się i uwydatnia każdą skórkę również.Kupiłabym ten podkład i z chęcią bym go używała gdybym nie miała problemów z cerą, wtedy na pewno byłby idealny. Niestety musi sobie poleżeć i poczekać bo jak na razie wyglądam w nim jak potwór. ;)
A Wy dziewczyny co o nim sądzicie? ;)